piątek, 27 marca 2015

nieprzewidywalność losu

Dawno mnie tu nie było, przepraszam.

Nieprzewidywalność losu. 

Nigdy nie wiesz co los dla Ciebie szykuje, kiedy pójdzie Ci na rękę, a kiedy pokrzyżuje plany. Jest strasznie nieprzewidywalny i nieosiągalny. Już wydaje Ci się, że jesteś na szczycie. Dumnie kroczysz przed siebie z myślą, że teraz będzie idealnie. Nie zdążysz nawet mrugnąć gdy wszystko zaczyna się sypać. Krok po kroku twoje plany się zmieniają, już nie jest idealnie. Ambicje oraz samopoczucie drastycznie spadają. Grunt wymyka Ci się spod stóp. Wydaje Ci się, że gorzej już być nie może, a to dopiero początek. Spadasz w dół, w wielką przepaść. Próbujesz złapać się czegoś, czegokolwiek. Niestety wszystko wymyka Ci z rąk. Wpadasz w dół. Jesteś tam zupełnie sam, z problemami, przygnębieniem oraz smutkiem.
Czujesz, że straciłeś już wszystko co sprawiało Ci przyjemność, że nie ma już żadnego wyjścia. Siadasz w kącie i płaczesz, tak jak ja. 

Złe samopoczucie, wieczne humorki, ciągłe kłótnie są bardzo dobrze mi znane. Zazwyczaj to dopiero początek lawiny nieprzyjemnych sytuacji. Zanim zdążę oswoić się z jedną pojawia się druga, problem za problemem. Zasypują mnie nie pozwalając złapać oddechu, przygniatają do ziemi.
Czasem przychodzi taka chwila gdy zbiorę już siły by się wydostać z tego morderczego wiru nieprzyjemności. Prostuje się i robię krok w przód, uczę się chodzić po tym całym syfie. Zaczynam się uśmiechać i być coraz bliżej wyjścia na prostą. Wtedy spada na mnie lawina kontuzji, skreślając moje sportowe szansy i marzenia. Siadam na tyłku i jestem bezsilna. Uziemiona z nowymi przyjaciółmi, gipsem i kulami.

Spinam pośladki i wiem, że nie mogę się poddać, bo nie żyje tylko dla siebie. Mam jeszcze osoby dla których warto walczyć. Osoby dla których o kulach wdrapię się na szczyt, by było dobrze. Bym mogła cieszyć się życiem razem z nimi. Nie złamią mnie liczne kontuzje, złe humorki, depresyjne myśli.Nie poddam się i stawię czoła nieprzewidywalności losu. Może następnym razem będzie on dla mnie bardziej pozytywnie nastawiony. Walczę bo mam dla kogo. Jeśli ty również masz taką osobę to się nie poddawaj. Nawet jeśli nie masz nikogo obok siebie, rób to dla siebie. Jesteś tego warty/a! :)


Bay :)
Szczera opinia mile widziana :p

niedziela, 8 marca 2015

Opuszczone, Zniszczone, Zapomniane.


Dobry, Dobry.


Taaaak, dziś dzień kobiet. Więc życzę wszystkim panią tego co najlepsze :)

Zapewne nie tylko w mojej okolicy są stare, zniszczone, opuszczone i zapomniane budynki, co nie? Zastanawiał się ktoś z was dlaczego tak jest? Z jakich przyczyn zostały opuszczone?
Szczerze? Uwielbiam takie klimatyczne miejsca. Z miłą chęcią spędzałabym w takowych każdą wolną chwilę. Zagłębiając się w ich szczątki, kawałek po kawałku. Odkrywając coraz to nowsze i ciekawsze tajemnice skrywane przez te budynki. Dotrzeć do sedna, uwiecznić wszystko, niezapomniane chwile i miejsca. Tak. To jest naprawdę cudowne. Poznawanie historii tak urokliwych i klimatycznych miejsc. IDEALNIE.

Dziś udało mi się odwiedzić zamek w Radzyniu-Chełmińskim, pewnie dość znany obiekt przez osoby interesujące się zabytkowymi budowlami. Budynek sam w sobie ma urok, strzeliste wierze, czerwona cegła. Idzie nim porządnie nacieszyć oko. Szkoda, że dostęp do jego sekretnych miejsc został odebrany przez ludzi.








Na szczęście udało mi się dziś dostać do ruin zamku, zupełnie opuszczonych. Na dodatek są one na sprzedaż, hah. Ciekawe ile tajemnic kryje to miejsce. Wiem jedno, byłam tam pierwszy lecz nie ostatni raz. Zostało kilka miejsc do sprawdzenia, ale do tego potrzeba latarek i odwagi, hah. 


Muszę zapamiętać jedno, by następnym razem nie wybierać się w takie miejsca z rodzicami i bratem. Bo mój kochany tatuś, postanowił wejść do piwnic i zrzucić cegły nam (mi i bratu) pod nogi. Przy czym mały uciekając o mało co nie rozbił się o ściany, hah. Oraz wyobraźnie włożyć w kieszeń, bo w takich miejscach często płata nam figle ;)
Prostym przykładem jest fakt gdy schodziliśmy do piwnic mój brat na widok suchych, białych gałęzi wybiegł krzycząc "-kościotrup! Kościotrup!" no a ja oczywiście za wiele nie myśląc wybiegłam za nim (taka odważna). Gdy wpadliśmy do samochodu mama popłakała się ze śmiechu i uświadomili nam, że to były tylko gałęzie. Po tej sytuacji Dawid stwierdził, że ma dość zwiedzania ruin i do osiemnastki (jego, za 10 lat) śpi ze mną hah.














Bay ;)





niedziela, 1 marca 2015

Czas się przełamać.

Dobry wieczór, Dzień Dory, Dobranoc.

Po raz pierwszy od nie wiem jak dawna spędziłam dzień z rodzicami i bratem. Było to dla mnie ogromnym zaskoczeniem, zero sprzeczek, kłótni czy krzyków. Odwiedziliśmy pobliskie stadniny koni, miasteczka i napstrykałam sporo zdjęć. Całkiem miła odskocznia od tej szarej rzeczywistości i dobry sposób na wypełnienie nudnej niedzieli.
Jako przerywniki postanowiłam dodać kilka zdjęć z dzisiejszego dnia.
Długo zastanawiałam się o czym mogłabym tu napisać. Gdy usiadłam przed laptopem i otworzyłam okienko "nowy post" nagle wpadłam na mnóstwo pomysłów. Po czym pojawił się kolejny problem
"-jaki temat?"

Doszłam do wniosku, że wielkim problemem dla nas jest szczerość. Boimy się szczerze oceniać i podawać naszą opinię: "-Tak jestem w stu procentach szczera. Mówię Ci wszystko.". Może i mówimy wszystko, ale to co chce usłyszeć druga osoba a nie to co my myślimy. Często robimy tak by nie urazić drugiej osoby. Chociażby będąc z przyjaciółką czy przyjacielem na zakupach. Prawdziwy i szczery przyjaciel potrafi powiedzieć prawdę: "-Słuchaj, nie wyglądasz za dobrze w tej bluzce.Pogrubia Cię,". Natomiast przyjaciel, który próbuje się nam podlizać będzie chwalił wszystko, najbrzydszą koszulkę czy najdziwniejsze decyzje. Mimo tego, że jego prawdziwa opinia może różnić się od tej co mówi to on chce być po prostu miły. Tylko często nie zdaje sobie sprawy, że w ten sposób może zaszkodzić i sobie i nam.
Bycie szczerym a bycie chamskim to dwie inne rzeczy. Musimy znaleźć tą granicę, by nasza szczerość nie sprawiała przykrości innym. Trzeba nauczyć się ją przekazywać. Niby prosto z mostu jest tak super i w ogóle ale często nie myślimy wtedy nad uczuciami drugiej osoby tylko nad samym sobą.
Jak odróżnić szczerość od chamstwa?
Wyobraźmy sobie sytuacje, że twoja przyjaciółka ubrała sukienkę w której wygląda "grubo". Spróbuj przekazać jej tą wiadomość w jak najłagodniejszy sposób. "-Hej, słuchaj ta sukienka nie za dobrze na tobie leży, za bardzo się opina tu i tam."
Przekazałeś prawdziwe informacje, szczerze i w miły sposób.
Postawmy się w tej samej sytuacji, ale twoja odpowiedź nie będzie już szczera, będzie wręcz chamska. "-Ei, słuchaj wyglądasz w tej sukience jak gruba świnia, zdejmij ją lepiej."
Zanim coś powiesz zastanów się dobrze nad konsekwencjami i uczuciami drugiej osoby. Nie ważne czy gruby, czy chudy, czy mały, czy duży, czy chłopak,, czy dziewczyna ale oni mają UCZUCIA ;)

Czas się przełamać, nie warto dusić w sobie swoje myśli i mówić wszystkim to co chcą usłyszeć inni. Nie piętrzmy w sobie myśli, bo nie wyniknie z tego nic dobrego. Nie możemy zapominać, że zależnie od sytuacji trzeba je  ubrać w słowa tak by były odpowiednie.
Szczerość to podstawa! :)









                                        Gustaw :)




                                                                                                                                  Gwiazdka :)